LO - kurs krok po kroku

Witajcie!
Ostatnio moje koleżanki z DT - Teo i Pandoria pokazywały Wam,w jaki sposób wykonują swoje cudowne kartki. Dlatego ja postanowiłam wykonać dla Was kurs krok po kroku na LO, dla początkujących. Doskonale pamiętam swoje obawy, gdy rozpoczynałam przygodę z LO. Najbardziej bałam się, że nie będę w stanie zagospodarować tak dużej przestrzeni. Gdy spróbowałam, rezultat był zupełnie inny - moje scrapy często były przesadzone, ze zbyt rozbudowanym tłem, ze zbyt dużą ilością dodatków. Wykonanie pierwszego LO nie było aż tak trudne, jak się spodziewałam. Ponieważ mam już kilkanaście scrapów na koncie, z czasem doszłam do wprawy w używaniu odpowiedniej liczby dodatków oraz nauczyłam się budować kompozycję. Teraz chętnie podzielę się z Wami wskazówkami i radami od czego zacząć, w jaki sposób wykonać tło itp.

1. Wybór zdjęcia.

Wybór zdjęcia bądź zdjęć określi nam kolorystykę pracy i jej styl. Ja zawsze wybieram te osobiście wykonane przeze mnie bądź przez kogoś z moich bliskich. Po prostu takie "czuję" najlepiej.

2. Media i narzędzia- co potrzebujemy?

białe gesso
- pastę strukturalną
- tusze do postarzenia brzegów oraz do stemplowania 
- farby akrylowe
- mgiełki
- wodę w spryskiwaczu
- dowolne media

Jeśli chodzi o narzędzia to oczywiście nie obędziemy się bez nożyczek/nożyka, gąbeczki do tuszowania, maski, pędzli oraz szpachelki do nałożenia pasty. Maszynka do wykrojników również jest bardzo przydatnym narzędziem, jednak bez niej także wykonamy piękną pracę.




3. Wybór dodatków.
Ja najbardziej lubię gdy moje tło oraz dodatki komponują się kolorystycznie ze zdjęciem. Dlatego najczęściej sięgam po dodatki w kolorach zaczerpniętych z fotografii.



Wybrałam dodatki w naturalnych kolorach, pasujących do stylu vintage czy retro: drewniane badziki, cekiny, zawieszki, sznurek, jutę, tekturkę, metalowe kwiatki, drewniane trybiki, koronkę, guziczki, bawełnianą wstążkę, kilka wycinanek z maszynki itp. Najczęściej tekturki i drewniane dodatki mediuję, ponieważ lubię je personalizować, wtedy ładnie współgrają z całością. Tym razem zostawiłam je w ich oryginalnym kolorze.



4. Wybór odpowiedniego papieru.
Tym razem również posługuję się zdjęciem, dobieram papier komponujący się z nim, z jego tematyką i kolorami. Jednak jeżeli zamierzamy wykonać LO z dużą ilością mediów, możemy wybrać papier ze starszej kolekcji, taki który nam się znudził i nam go "nie szkoda". Jeśli mediowanie jest dla nas nowe lub dopiero próbujmy swoich sił w tworzeniu LO, to polecam taki wybór. Gdy nam się nie uda, łatwej nam będzie się pogodzić z jego stratą. Po pomalowaniu tła białym gesso, kolory i motywy nie będą widoczne, zyskamy więc idealną bazę pod media. Czasami sięgam po biały karton 30x30 cm i zaczynam od białego tła - tutaj przykład takiego LO. Przy wyborze papieru należy zwrócić uwagę, by miał on większą gramaturę, najlepiej ok. 250g/m, bardzo fajne pod media są papiery z UHK Gallery, bo są naprawdę grube. Podobnie jest z papierami z 13 arts czy 7 Dots Studio. Cienki papier będzie falował pod wpływem mediów i wody, może się również porwać. Na grubszym papierze również nie unikniemy efektu falowania, jednak będzie ono znacznie mniejsze.
Wybrałam papier UHK Gallery z kolekcji Loft, z delikatnym wzorem. Pasuje on kolorystycznie do mojego zdjęcia i jednocześnie nie odwraca od niego uwagi. Będzie więc idealny.

5. Przygotowanie tła.
Tło pod media zawsze należy pomalować gesso. Ja akurat, podczas wykonywania tej pracy korzystałam z gesso 13arts. Jest ono dość gęste i mocno kryjące, więc dodałam do niego odrobinę wody. Zrobiłam tak, ponieważ nie zależało mi na mocnym pokryciu, chciałam by wzór papieru był lekko widoczny. Jeśli zależy nam na mocnym kryciu, używamy nierozwodnionego gesso. Maluję tylko tą powierzchnię, na której będę mediowała. Dlatego już na tym etapie musimy wstępnie zaplanować naszą kompozycję. Polecam korzystanie z gotowych mapek, dla początkujących będą sporym ułatwieniem. Czekamy aż gesso wyschnie.



6. Tworzenie tła.

Następnym krokiem jest nałożenie pasty strukturalnej. Nakładam ją dość nierównomiernie i "niedbale". Tutaj widać gdzie skoncentruje się moja kompozycja, czyli po prawej stronie od góry do dołu z lekkim wysunięciem ku środkowi. Dla równowagi nałożyłam odrobinę pasty na przeciwległych rogach.



Gdy pasta wyschnie (ja używam nagrzewnicy), tuszuję brzegi. Do postarzenia brzegów zwykle używam dwóch kolorów Distress: Vintage Photo i Walnut Stain, najpierw nakładam oczywiście Vintage Photo, bo jest jaśniejszy.



I mój ulubiony etap, czyli psikanie/chlapanie mgiełkami.  Mgiełka, której użyłam jest firmy Lindy's Stamp Gang, kolor Vintage Sepia. Na kilku kolejnych zdjęciach pokazałam w jaki inny sposób możemy nakładać nasze media. Tak naprawdę możemy robić to dowolnie, nawet palcami, ważne żeby efekt nas zadowolił.



Jeśli spryskamy mgiełkę odrobiną wody wtedy nam ładnie "popłynie" i uzyskamy efekt ciekawych zacieków.





Dodaję kilka "plam" odciskając plastikową nakrętkę umaczaną w mgiełce.



Tworzę kolejne plamy chlapiąc rurką od atomizera, tym razem mgiełką Tattered Angels w kolorze Chocolate Covered Cherries.


Kilka chlapnięć wodą również da nam ciekawy efekt.



Rozwodnioną farbką 13arts w kolorze Caramel maluję kleksy używając pędzla o sztywnym włosiu.


Brzegi mojej karty i tylko miejscami wzór z pasty strukturalnej maluję gelatosem i rozcieram paluchem. Dodaje to głębi, bardzo lubię ten efekt.


I znów chlapiemy. Użyłam Glimmer Glam, kolor rustic. Patyczek szaszłykowy zamaczam w buteleczce i lekko uderzam w niego nożyczkami, to mój ulubiony sposób na uzyskanie idealnych kropeczek.



Tło mamy gotowe. Zostało jeszcze tylko postemplować.



Z pociętej na kawałki koronki, juty i taśmy bawełnianej wykonałam bazę pod moją fotografię. Zazwyczaj staram się to robić delikatnie, by nie zakryć starannie wykonanego tła, ale w moim przypadku nie jest to łatwe. Jak już wspominałam, mam skłonność do przesady ;)



Wskazówka: Warto nakleić nasze zdjęcie na sztywniejszy papier. Naklejone zdjęcie bezpośrednio na nierówne tło, może się pofalować i popsuć nam cały efekt.

7. Dodatki.
Naklejamy nasze skarby. Niech prowadzi Was wyobraźnia! Gdy już wszystko przyklejone, łącznie ze zdjęciem, na koniec raz jeszcze kropkuję. Tym razem używam czarnego Splash'a 13 arts. Zdjęcie zakleiłam karteczką samoprzylepną aby uniknąć pochlapania zdjęcia, taki patent to rozwiązanie idealne.




W nagrodę za dotrwanie do końca mojego kursu, zdjęcie skończonej pracy :)



Zachęcam Was do wykonywania LO, ponieważ idealnie zachowują nasze wspomnienia, przeżycia. Sam proces tworzenia jest wspaniały, bo przypomina nam piękne chwile i pozwala nam się nimi delektować. Raz jeszcze... Ja wybrałam zdjęcie bliskie memu sercu, z naszej majowej podróży... jak się później okazało zaręczynowej. 
Podzielcie się swoimi pracami, jeżeli w jakikolwiek sposób zainspirujecie się moim kursem. Chętnie zajrzę na Wasze blogi!


Ściskam!


Komentarze

GosiaMachynia pisze…
superowy !!!
Ela 17 pisze…
Super kursik,dużo się dowiedziałam ,dziękuję....
Ilona Zbieg pisze…
świetny kurs i piękne lo
Unknown pisze…
Super :)

Popularne posty